W pierwszej kolejności chciałabym Ci uświadomić, dlaczego w ogóle powinnaś zacząć zastanawiać się nad spadkiem libido i dlaczego warto pracować nad popędem seksualnym. Współżycie niesie bowiem za sobą wiele korzyści, zarówno w kontekście zdrowia fizycznego, jak i psychicznego. Zadowolenie w sferze intymnej wpływa na lepsze samopoczucie i zmniejsza stres. Ponadto regularne uprawianie seksu poprawia funkcjonowanie mózgu, wzmacnia odporność, a także łagodzi stany lękowe i bólowe. Seks umacnia również więź z partnerem oraz tworzy poczucie bezpieczeństwa.
Tak, stosowanie antykoncepcji hormonalnej to pewnego rodzaju paradoks. Środki te mają sprawić, iż zaczniesz cieszyć się beztroskim seksem z partnerem, chroniącym przed niechcianą ciążą, a tymczasem Ty tracisz zainteresowanie sferą intymną. Problem ten dotyczy wielu kobiet. Niektóre pigułki mają bowiem negatywny wpływ na gospodarkę hormonalną. Najczęściej w takich przypadkach dochodzi do zmniejszenia poziomu aktywnego testosteronu lub do zmiany poziomu estrogenu w połowie cyklu.
W takiej sytuacji możesz udać się na wizytę do ginekologa i poprosić o zmianę stosowanych przez Ciebie pigułek antykoncepcyjnych. Lekarz powinien dobrać wówczas inne środki, które lepiej sprawdzą się w Twoim przypadku. Możesz także zastanowić się wspólnie z partnerem nad zmianą formy antykoncepcji. Pigułki to tylko jedno rozwiązanie spośród wielu innych, równie skutecznych metod.
Seks to nie tylko orgazm. To także pocałunki, pieszczoty, przytulanie, bliskość i emocje łączące Cię z partnerem. Niestety bardzo często o tym zapominamy. Wszechogarniający pęd sprawia, że seks traktujemy jako coś szybkiego, co powinno natychmiast przynieść odpowiedni rezultat. Kiedy podczas stosunku nerwowo czekasz na orgazm, aż W KOŃCU się pojawi, możesz negatywnie wpłynąć na swoje libido. Seks powinien kojarzyć się z przyjemnością. Jeśli dla Ciebie stosunek z partnerem będzie ograniczał się wyłącznie do osiągnięcia celu, którym jest orgazm, seks szybko przeskoczy z kategorii „przyjemność” do szufladki „przykry obowiązek”. Takie skojarzenia nie wpływają pozytywnie na popęd seksualny.
W takiej sytuacji możesz następnym razem wydłużyć grę wstępną. Porozmawiaj ze swoim partnerem otwarcie i powiedz mu o swoich odczuciach. Zwróćcie więcej uwagi na pieszczoty i dotyk. I pamiętaj – seks, który nie skończył się szczytowaniem, nie musi oznaczać nieudanego stosunku.
Problem ten dotyka wielu par, które są w długoletnich związkach. Jeśli jesteś ze swoim partnerem od kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat, może Ci się wydawać, że z jego strony nic nie może Cię już zaskoczyć. To błędne myślenie najczęściej prowadzi do tego, iż seks staje się mechaniczny, przyjemność ze stosunku nie jest już tak ekscytująca, a ochota na współżycie niemal całkowicie przestaje się pojawiać.
W takiej sytuacji musisz przede wszystkim zmienić myślenie. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, aby pary w długoletnich związkach wciąż mogły zaskakiwać się w sytuacjach intymnych. Zastanów się, czy w Wasze życie przypadkiem nie wkradła się rutyna. To zwykle ona zabija pożądanie. Jeśli tak, ugotuj pyszną kolację i zaserwuj ją przy świecach lub zorganizuj wspólne wyjście. Ubierz seksowną bieliznę i szpilki do sypialni. Zacznij kusić i uwodzić swojego partnera. Gwarantuję, że zainteresowanie seksem powróci bardzo szybko, bo każda ze stron będzie chciała na powrót zaprezentować swoje najlepsze umiejętności.