Istnieje, ale jest mniejsza niż może się wydawać. Bezpieczna ilość alkoholu to około 10g 100% alkoholu. Tyle alkoholu znajduje się w 100ml lampce wina, w 30ml wódki oraz w 250ml piwa, czyli w połowie przeciętnej butelki. Mało, prawda?
Powyżej tej ilości alkohol jest szkodliwy, co oznacza, że nadużywanie go to nie zalewanie się w trupa, tylko spożywanie już jednego piwa czy dwóch lampek wina kilka razy w tygodniu.
Dla naszego organizmu alkohol jest trucizną. Wpływa bardzo negatywnie na jego funkcjonowanie, zwłaszcza na wątrobę, trzustkę oraz pozostałe narządy układu pokarmowego. Alkohol jest silnie rakotwórczy, z czego tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy większość społeczeństwa.
Podczas metabolizowania alkoholu etylowego, w wątrobie powstaje aldehyd octowy, który jest niesamowicie szkodliwą dla organizmu substancją. Zwiększa on między innymi ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe takie jak nowotwór krtani, wątroby, przełyku, jelit oraz jamy ustnej. Ponadto aldehyd octowy wydzielany przez wątrobę podczas metabolizowania alkoholu uszkadza materiał genetyczny co powoduje przyspieszenie starzenie organizmu oraz może prowadzić do rozwinięcia długo utrzymującego się stanu zapalnego, który zaburza funkcjonowanie i zwiększa ryzyko rozwoju różnych chorób autoimmunologicznych, jak np. Hashimoto.
Nasz organizm jest jednością i działa na zasadzie sprzężeń zwrotnych, dlatego powyżej wymienione skutki częstego spożywania alkoholu nie pozostają bez wpływu na stan skóry.
U osób, które często nadużywają alkoholu można zaobserwować przewlekłe zaczerwienienie skóry oraz tzw. popękane naczynka. Dzieje się tak dlatego, że alkohol powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, a kiedy jest często nadużywany zaczerwienienie staje się trwałe. Nie tylko jest to nieestetyczne, ale również może prowadzić do rozwoju trądziku różowatego.
Podczas spożywania alkoholu przysadka mózgowa hamuje wydzielanie wazopresyny. Jest to hormon antydiuretyczny, który odpowiada za zmniejszenie wydzielania wody do moczu, czyli za prawidłowe nawodnienie organizmu. Jeśli jej wydzielanie jest zahamowane, nasze ciało oraz skóra są bardziej podatne na nadmierną utratę wody i zatrzymywanie jej w organizmie.
Po spożyciu alkoholu skóra staje się odwodniona oraz bardziej poszarzała, a twarz puchnie, co jest widoczne jako worki pod oczami po przebudzeniu. Przy nadużywaniu alkoholu taka kondycja skóry może utrzymywać się przez długi czas.
Osoby z trądzikiem, atopowym zapaleniem skóry czy łuszczycą bardzo często skarżą się na zaostrzenie objawów choroby po spożyciu alkoholu. Dzieje się tak dlatego, że alkohol zaostrza stan zapalny w organizmie, a nawet może go wywołać.
Pogorszenie po spożyciu alkoholu niekoniecznie pojawi się od razu następnego dnia. Może być opóźnione w czasie i zaobserwujemy je dopiero po kilku dniach, nie wiążąc go ze spożyciem alkoholu kilka dni wcześniej. Warto się obserwować, aby sprawdzić czy to przypadkiem nie kilka lampek wina jest odpowiedzialnych za zaostrzenie choroby.
Mikrobiom jelitowy odgrywa bardzo istotną rolę w funkcjonowaniu skóry człowieka. Bierze udział między w funkcjonowaniu układu immunologicznego, dzięki czemu wpływa na ochronę przed drobnoustrojami chorobotwórczymi. Ponadto umożliwia syntezę wielu witamin oraz makro- i mikroskładników z pożywienia, których niedobór może objawiać się np. trądzikiem lub utrudniać regenerację skóry.
Spożywanie alkoholu powoduje zubożenie mikrobioty jelitowej, czyli zmniejsza ilość dobrych bakterii w jelitach. U osób z trądzikiem pospolitym oraz trądzikiem różowatym bardzo często obserwuje się zubożenie mikrobioty jelitowej, dlatego warto być świadomym tego, że spożywanie alkoholu również prowadzi do jej zubożenia.
Wieczór jest czasem, podczas którego wydziela się melatonina odpowiedzialna nie tylko za to, że stajemy się senni, pozwala ona również na regenerację organizmu. Gdy śpimy wyłączamy się na docierające do nas bodźce, co pozwala organizmowi na skupienie się na naprawie wszelkich uszkodzeń, do których doszło przez dzień. W nocy skóra lepiej się goi, bledną blizny, zachodzi regeneracja ran po trądziku oraz wyrównanie nawilżenia.
Sen po alkoholu jest inny, ponieważ wtedy wątroba musi poradzić sobie z metabolizowaniem alkoholu, co nie jest dla niej najprostszym zadaniem. W takich okolicznościach organizm nie może sobie pozwolić na regenerację, przez co gorzej goją się rany, mikrouszkodzenia skóry nie zostają naprawione. Powoduje to, że starzenie skóry jest przyspieszone, staje się ona bardziej wiotka, a blizny i rany pozostają na niej na dłużej.