W pochwie znajduje się mikrośrodowisko drobnoustrojów, które przynoszą nam mnóstwo korzyści. Chronią nas przed infekcjami spowodowanymi zakażeniami bakteryjnymi i grzybiczymi oraz pełnią istotną rolę w zapłodnieniu. Jeżeli nie dbamy prawidłowo o mikrobiotę pochwy zwiększa się ryzyko infekcji i chorób przenoszonych drogą płciową.
Drobnoustroje żyjące w pochwie będą dla nas dobre, jeżeli nie zaburzamy ich naturalnego rytmu. Środowisko waginy jest wilgotne, ciepłe i powinno mieć stały dostęp do powietrza oraz swobodne ujście do odprowadzania śluzu, który służy jej samooczyszczaniu.
Jeżeli zakładamy bieliznę wykonaną ze sztucznych materiałów, takich jak poliester, poliamid czy akryl, nie zapewniamy pochwie odpowiednego odprowadzania wilgoci oraz dopływu powietrza. Materiały te bardzo słabo pochłaniają płyny i nie są wystarczająco przepuszczalne. Wilgoć pozostająca na bieliźnie oraz ciepło naszego ciała jest idealnym środowiskiem do rozwoju chorobotwórczych bakterii i grzybów, które mogą wywoływać infekcje oraz choroby.
Naturalnym dla waginy jest brak warstwy materiału. Noc jest czasem, w którym możemy pozwolić sobie na niezakładanie bielizny, a jest to zdecydowanie najzdrowsza z opcji. Spanie nago lub w koszuli nocnej, bez bielizny, pozwoli na bezproblemowe odprowadzanie śluzu oraz stały dostęp do powietrza. Żaden materiał nie drażni warg sromowych, dzięki czemu wagina produkuje mniej śluzu, który nie zalega na bieliźnie, a im mniej wilgoci tym mniejsze ryzyko infekcji intymnych.
Spanie nago jest korzystne nie tylko ze względu na zdrowie waginy. Kiedy kładziemy się do łóżka bez ubrań temperatura naszego ciała jest niższa niż byłaby w piżamie, dzięki czemu szybciej zapadamy w głęboki sen i lepiej śpimy przez całą noc. A to jeszcze nie wszystkie korzyści! Spanie nago pozwala na oswojenie się z własnym ciałem. Brzmi to banalnie, ale niestety nadal wiele kobiet boryka się z brakiem akceptacji własnego ciała. Być może zrzucenie pidżamy stanie się dla którejś z Was przełomowe, bo psychologowie twierdzą, że spanie nago poprawia samoocenę i dobrze wpływa na życie seksualne.
Wkładki te, mimo, że zazwyczaj bawełniane, są kolejną warstwą, która zmniejsza przepływ powietrza i możliwość odparowania wilgoci. Dodatkowo, przez to, że są dość sztywne i mocno przylegają do waginy, drażnią ją, co sprawia, że śluzu powstaje coraz więcej, więc i tej wilgoci, która jest dobrym środowiskiem do rozwoju bakterii jest więcej. Wbrew tego co mówią w reklamach, z wkładek powinno się korzystać tylko wtedy, kiedy naprawdę tego potrzebujemy.
Aby nasze V były szczęśliwe musimy dać im jak najwięcej luzu, swobody i.. powietrza! Odwdzięczy nam się za komfortową bieliznę i spanie nago, które oprócz korzyści fizjologicznych przynosi również te psychiczne.