Choć nie istnieje żadne prawo, które nakazywałoby mieć dzieci, to jednak wielu osobom fakt ten nie przeszkadza w komentowaniu rezygnacji z macierzyństwa. Presja obyczajowa jest wyjątkowo silna, a nasze babcie, matki, ciotki i przyjaciółki, które są już mamami, pozwalają sobie podejmować dyskusje na temat tego, dlaczego powinnyśmy mieć dzieci i najlepiej w jakiej ilości. Takie rozmowy zwykle wywołują frustracje i silne, negatywne emocje. Nierzadko dochodzi wówczas do kłótni i chociaż wiesz, że masz prawo podjąć własny, świadomy wybór, to jednak cała ta sytuacja kosztuje Cię ogromną ilość nerwów.
Presja obyczajowa wywodzi się z czasów, kiedy kobieta była stworzona głównie do wypełniania swojej biologicznej roli. Choć jako kobiety przeszłyśmy długą drogę i wywalczyłyśmy w końcu prawo do realizowania również własnych ambicji, to jednak w kwestii macierzyństwa niewiele się zmieniło. Smutne jest to, że to głównie kobiety naciskają na siebie wzajemnie. Kobiety – matki nierzadko nie chcą zrozumieć świadomego wyboru kobiety bez dzieci i wpędzają ją w poczucie, iż jest czymś niepełnym, nie do końca spełnionym.
Przede wszystkim weź pod uwagę, że nie musisz się z niczego tłumaczyć. To właśnie od tego powinnaś zacząć. Dlaczego ktoś uzurpuje sobie prawo do zadawania tego rodzaju pytań? Przecież posiadanie potomstwa jest ściśle związane z intymną sferą życia. To trochę tak, jakbyś Ty pytała kobiety z najbliższego otoczenia o szczegóły związane z ich życiem seksualnym. Przecież nie zadajesz pytania swojej cioci podczas rodzinnej uroczystości, ile razy w miesiącu współżyje z wujkiem. Dlaczego więc Twoja ciotka może zadawać pytanie, kiedy będziecie mieli dziecko? Nie może! Koniec i kropka.
Pozostaje jedynie pytanie, jak przekonać bliskich, że tego rodzaju pytania i naciski są niestosowne. W takich przypadkach postaw na spokój i opanowanie. Powiedz otwarcie o tym, iż nie planujesz mieć potomstwa, bo zwyczajnie tego nie chcesz i zakończ temat. Staraj się nie prowadzić długiego monologu, bo Twój rozmówca może to potraktować jako zachętę do dalszej dyskusji. Oczywiście w większości przypadków sam spokój i tak Cię nie uratuje. Z pewnością usłyszysz groźbę numer jeden – Kiedyś będziesz żałować, albo groźbę numer dwa – Jeszcze zachcesz, ale będzie za późno. W takiej sytuacji możesz spokojnie powiedzieć, iż nie należysz do osób, które żałują podjętych decyzji. Podkreśl, że jesteś dorosła i skoro potrafisz zdecydować o innych ważnych wyborach życiowych, jak wybór partnera, zakup mieszkania, zmiana pracy itp., to z pewnością w kwestii macierzyństwa również poradzisz sobie samodzielnie.
Pamiętaj, aby na każdym etapie rozmowy zachować spokój. Nerwy i nieeleganckie odpowiedzi w niczym nie pomogą. Nie podkreślaj, że macierzyństwo jest beznadziejne, bo tak naprawdę, skoro nie decydujesz się na bycie matką, to nie możesz wydać takiej opinii. Powiedz jednak o tym, co jest dla Ciebie ważne, jakie są Twoje priorytety i dlaczego tak naprawdę wolisz zrezygnować z macierzyństwa. Gwarantuję, że naprawdę bliska Ci osoba zrozumie Twoje powody, doceni szczerość i nie będzie więcej naciskała.
Na koniec chciałabym poruszyć jeszcze jedną istotną kwestię. Jeśli kiedykolwiek przyjdzie Ci do głowy zapytać kogoś, dlaczego nie chce mieć dzieci, pamiętaj, że nigdy nie wiesz, jakie są prawdziwe powody braku potomstwa. Być może po raz kolejny pytasz o posiadanie dzieci i stosujesz najbardziej popularne groźby w stosunku do kobiety bezdzietnej lub takiej która poroniła już kolejny raz. Nigdy nie wiesz jaka historia kryje się za drugim człowiekiem. A nawet jeśli za brak potomstwa odpowiada zwyczajna niechęć do dzieci lub potrzeba realizowania siebie na innych polach, to również nie masz prawa tego oceniać. Takie pytania są nietaktowne i świadczą wyłącznie o Tobie. Każda z nas może wybrać to, co dla niej najlepsze. Nie ma lepszych i gorszych wyborów. Są tylko świadome decyzje, które należy uszanować.