Parytet zazwyczaj istnieje w teorii. Ot tak, modne słowo, które ma udowodnić, że firmy, branże czy konkretne osoby chcą, aby kobiety i mężczyźni byli traktowani w ten sposób i mieli takie same szanse. Rzeczywistość zazwyczaj wygląda inaczej, bo jesteśmy notorycznie otaczani stereotypami, które kierują naszym życiem. Co ciekawe wielu przedstawicieli branży IT chce wcielić swoje plany w życie i odczarować firmy dla kobiet. W jaki sposób? W najgorszy możliwy — czyli stosując parytet, gdzie 50% miejsc pracy miało być zarezerwowanych dla kobiet, a 50% dla mężczyzn.
Coraz częściej poprawność polityczna zaczyna łączyć się z procesami rekrutacyjnymi — w pracy lub na uczelniach. Za granicą już można spotkać się z sytuacjami, w których o tym, kto zostanie przyjęty na studia, decyduje kolor skóry. Toteż branża IT chce lub jest zmuszona iść w tym kierunku, żeby zwalczyć stereotyp związany z tym, że zamyka się przed kobietami. Dlatego coraz głośniej mówi się, że w wielu dużych firmach, takich jak np. Google czy Facebook podczas rekrutacji większą szansę na zatrudnienie będą miały kobiety. Dlaczego to rozwiązanie nie jest dobre? Przede wszystkim o otrzymaniu posady powinny decydować umiejętności, wiedza czy doświadczenie, a nie płeć czy znajomości. Kobiety nie potrzebują pomocy w postaci odgórnego rozporządzenia, aby wspinać się po szczeblach kariery zawodowej w IT.
Znacznie ważniejsze jest pozbycie się uprzedzeń oraz odkrycie, dlaczego nadal niewiele kobiet chce pracować w nowoczesnych technologiach. Jakiekolwiek ułatwianie czy dofinansowywanie firm, które zatrudniają programistki, zamiast programistów, to zła droga.
Świat technologii zdominowany jest przez mężczyzn także w mediach. Znamy Zuckerberga (założyciela Facebooka), Dorseya (założyciela Twittera) czy Page’a (CEO Google), ale kiedy mamy wymienić jakieś znaczące kobiece nazwisko, to zapada głucha cisza. Nie wynika to stąd, że żadna z pań nie ma wystarczających kompetencji czy pomysłów. Po prostu kobiety są znacznie rzadziej zatrudniane na stanowiskach kierowniczych, ale nie oznacza to, że w ogóle ich nie ma. Częściej jednak są w cieniu.
Powszechnie uznaje się, że programowanie czy w ogóle praca w branży IT to typowo męski zawód. Dlaczego? Tutaj również trzeba zdać sobie sprawę z tego, że wynika to z założenia, że mężczyźni bardziej nadają się do pracy, gdzie wymagane są mięśnie, ale też głowa. Zatem skoro programowanie kładzie bardzo duży nacisk na sferę intelektualną, to na pewno mężczyzna będzie w stanie lepiej się wykazać w tym miejscu.
W praktyce to oczywiście bzdura, gdyż każdy jest w stanie opanować wiedzę związaną z najnowszą technologią i to niezależnie od płci. Po prostu nie każdemu będzie sprawiała przyjemność i jednym nauka będzie przychodzić z większą łatwością niż innym. I tyle. Myślenie nie ma płci.
Problemy z pewnością siebie doskwierają wielu kobietom. Okazuje się, że mogą stanowić barierę, przez którą nie decydują się one na pracę w branży IT. Ciągłe obawy związane z tym, że pewnie i tak znajdzie się ktoś lepszy — inteligentniejszy czy bardziej doświadczony. Poza tym wiele pań boi się tego, że wypadną znacznie gorzej na tle mężczyzn. Brak wiary we własne możliwości to prawdziwa plaga, z którą trzeba walczyć.
Nie ma sensu wywierać presji na kobietach, aby koniecznie decydowały się na pracę w IT, ale też złym rozwiązaniem jest wynagradzanie firm z powodu ich zatrudniania. Warto po prostu zerwać ze stereotypem, że praca w tej branży jest stworzona jedynie dla mężczyzn. Lepiej zachęcać dziewczynki do nauki kodowania i motywować je do rozwijania się w tych dziedzinach, gdy sprawiają im one radość. Pora przestać opierać się na stereotypach i to zdecydowanie będzie największa i jednocześnie najważniejsza pomoc, jakiej oczekują kobiety, które myślą o pracy w IT.
Chcesz dowiedzieć się czegoś więcej na temat pań, które już zdecydowały się pójść drogą nowoczesnych technologii? Oto kilka faktów, o których warto wiedzieć:
Żródło: https://nofluffjobs.com/insights/raport-kobiety-w-it-2020/
Zatem nie ma sensu opierać się na stereotypach, bo kobieta może być wybitnym programistą i nie potrzebuje lepszego traktowania. Tym bardziej że zatrudnianie pracowników na bazie płci może powodować konflikty wewnątrz zespołu, co nie sprzyja dobrej atmosferze w pracy.