Nowy trend w związkach. Twój partner uprawia stashing? Uciekaj
MyMind

Nowy trend w związkach. Twój partner uprawia stashing? Uciekaj

On/ona cię kocha, nosi na rękach, ale nie przedstawia znajomym ani rodzinie. Jest się czym martwić? Owszem. Tak wygląda stashing, jedna z popularnych technik manipulacji.

Anna Augustyn-Protas Anna Augustyn-Protas · 20 września 2022

Agata i Bartek byli parą przez dwa lata. Mieszkali razem w mieszkaniu Agaty, wspólnie gotowali, planowali podróże, a weekendy, jeśli on nie wyjeżdżał do rodziców na drugi koniec Polski, oglądali seriale lub chodzili na kolacje na mieście. We dwójkę lub z jej znajomymi. Tylko z jej znajomymi. Agata nigdy nie poznała kumpli swojego chłopaka ani jego rodziny, jedynie słyszała o nich z ust ukochanego. Wiedziała jak ma na imię najbliższy przyjaciel Bartka z liceum, co robią jego rodzice i że jest blisko z siostrą. Gdy czasem pytała, kiedy mogliby ich zaprosić, zawsze słyszała, że mają czas. Że ona jest najważniejsza i nie ma potrzeby mieszać w ich szczęście jego bliskich. Powinna być zadowolona, że ją stawia na pierwszym miejscu, a ona wiecznie szuka dziury w całym.

Stashing, czyli coś jest nie tak

Kiedy zaczęła się niepokoić? – To były drobiazgi. A to podczas rozmowy telefonicznej ze swoim ojczymem powiedział, że jest sam w domu, podczas gdy ja siedziałam obok. Gdy spojrzałam na niego zdziwiona położył palec na ustach, żebym się przypadkiem nie odezwała – wylicza Agata. – Albo, także przez telefon, mówił komuś, że wychodzi do kina, a wybieraliśmy się razem, właśnie zakładałam buty. Domyśliłam się, że ten ktoś zaproponował mu swoje towarzystwo, bo zaczął wymigiwać się, że lubi chodzić sam. Jakie: sam?! Pierwszą większą awanturę mieliśmy, gdy na ulicy natknęliśmy się na jego koleżankę z pracy. Na jej widok odsunął się ode mnie i nawet nie przedstawił, rzucając wesoło, że ma szczęśliwy dzień, bo przypadkiem spotyka tyle pięknych znajomych na mieście.

Stashing co to jest

Termin pochodzi od angielskiego słowa „stash” i oznacza „chować coś na potem”, „ukrywać kogoś”’, „ukrywać coś cennego”. Stashing uchodzi za jedną z bardziej popularnych technik manipulacyjnych. Nazwa jest nowa, choć samo zjawisko jest pewnie stare jak ludzkość. – Gdy zapytałam Bartka, czemu nie mamy żadnych wspólnych zdjęć, zbywał mnie, że jest niefotogeniczny. Gdy drążyłam, czemu nigdy nie wspomni o mnie na swoim Facebooku, patrzył na mnie z pobłażaniem i powtarzał, że jestem chora na social media. Kiedyś z komentarza, jaki pod jego postem zamieściła jego siostra, zorientowałam się, że ona nie wie, że jej brat od dwóch lat mieszka z dziewczyną. Pamiętam, jak go o to zapytałam. Westchnął, że jestem przewrażliwiona, a on ze mną biedny. Że nie dość, że jego siostra pisze głupoty, to jego dziewczyna je plecie. Ale że mnie kocha i wybacza. On tak ze mną rozmawiał, że zawsze czułam się winna. A on utwierdzał mnie w poczuciu, że coś ze mną nie tak. Wiecznie przepraszałam go za brak zaufania. Aż okłamał mnie, a wydało się przypadkiem. Okazało się, że jego kuzyn brał ślub i on pojechał na wesele beze mnie.

Stashing co się za tym kryje

Z czego stashing wynika najczęściej? Specjaliści od związków potencjalne przyczyny takiego zachowania widzą w kompleksach, przez które ktoś usiłuje budować inny swój wizerunek niż jest naprawdę, odcinać się od siebie prawdziwego. Czasem u źródeł leży wstyd za rodzinę, za swoich bliskich. Częściej jednak powodem stashingu jest lęk przed bliskością bądź brak prawdziwego zaangażowania w związek i traktowanie go tymczasowo, użytkowo – bo tak taniej, wygodniej. Zdarza się też, że stasher prowadzi podwójne życie i dlatego nie obnosi się z miłosną relacją z narzeczoną, bo w rodzinnym mieście ma np. żonę i dzieci. Niezależnie od powodu, zawsze po drugiej stronie jest brak szczerości. Taki związek nie jest zbudowany na prawdzie i nie rokuje.

Stashing co robić

Psychologowie pytani, co robić, gdy zwiążemy się z kimś uprawiającym stashing mają jedną radę: odejść, uciec jak najszybciej. Nie inwestować w relację, bo nie jest symetryczna. Taki toksyczny związek nie ma szans powodzenia, a nierzadko finalnie bardzo rani osobę związaną ze stasherem. – Nasze kłótnie się powtarzały. Strasznie źle mi to działało na psychikę. Nie mogłam zrozumieć, że nie powiedział mi o ślubie. Tłumaczył, że musiał pójść z siostrą… Aż pewnego dnia wściekł się na mnie, bo oznaczyłam go na Facebooku. Dałam zdjęcie kolczyków od niego i napisałam, że to nasza druga rocznica. Chciał mi się włamać na konto, żeby usunąć wpis. To przelało czarę goryczy. Byłam skołowana. Poczułam, że to wszystko jest kłamstwem, że on mnie nie kocha, wstydzi się mnie. Jemu jest ze mną tylko wygodnie – nie dorzucał się nawet do czynszu, bo go opłacali moi rodzice. Tyle że najmocniej kocha się kogoś, kto się nam wymyka, prawda? – mówi Agata. – Nie umiałabym od niego odejść, gdyby nie moja przyjaciółka. Wyśledziła, że spotyka się z innymi dziewczynami, że ma konto na Tinderze i na Badoo. Ktoś jeszcze doniósł mi, że Bartek ma kilkuletnią córeczkę. Nie widziałam go od pół roku, tyle samo jestem na terapii. Nie, nie radzę sobie. I nie wiem, czy będę komuś umiała jeszcze zaufać.

MyMind

Najnowsze